Rozpoczął
się właśnie sezon na oscypki. Ser godny nazwy oscypka
ma wrzecionowaty kształt i musi zawierać w swym składzie przynajmniej 60% mleka owczego. Produkuje się go wyłącznie od maja do września, czyli w okresie wypasania owiec na zielonych, górskich łąkach.
Walcowate serki, jakie kupić można w górach przez okrągły rok to gołki, które produkowane są z mleka krowiego i to one właśnie zdają się królować na górskich straganach. Ja chylę czoła zarówno przed oscypkiem jak i gołką, różnią się rzecz jasna smakiem, ale szczerze mówiąc nie umiałabym wybrać, który bardziej mi smakuje. Smak
jest obłędny i zawsze z wyprawy w góry przywieźć warto arsenał tych lokalnych
specyfików a potem się raczyć i raczyć...
Przepis
na poniższą sałatę jest wyjściową mojego uwielbienia dla górskiej zakąski
serwowanej w każdej dosłownie knajpce na Podhalu oraz nie mniejszej adoracji
wiosennej zieleniny, jakże wybujałej na przełomie maja i czerwca.
Sałatę
i warzywa liściowe kupuję w gospodarstwie rolnym tuż pod moim domem, oscypka
i gołkę muszę przywieźć z wyprawy w góry lub wyprosić jeżdżących tam w delegacje „Krewnych
i Znajomych Królika”. Inne sery wędzone ze sklepu niestety się nie sprawdzą, bo
rozpłyną nam się na patelni, jedyną akceptowalną alternatywą jest cypryjski ser
haloumi, wolę jednak wybierać nasze specjały, wspierając tym samym małych lokalnych producentów.
Podhalańską
metodą dodaję do sałaty borówkę i jest to borówka polska robiona przeze mnie
późnym latem lub kupowana w sprawdzonych sklepach, bez dodatku okropnego żelu,
jakże nieodzownego w większości słoikowych żurawin i borówek. Szukajcie a
znajdziecie!
Smacznego!
Smacznego!
składniki dla dwóch osób:
gołka lub oscypek
liście endywii, sałaty rzymskiej lub lodowej
dressing:
łyżeczka musztardy sarepskiej
mały zgnieciony ząbek czosnku
łyżeczka miodu (lipowy, rzepakowy, wielokwiatowy znakomicie się sprawdzą)\
sok z połowy cytryny
szczypta soli
odrobina suszonej bazylii
olej rzepakowy
borówka leśna ze słoika
Wszystkie składniki sosu wymieszać w moździerzu lub blenderze.
Ser kroimy na 6 plastrów, po czym układamy je na rozgrzaną patelnię grillową, bez dodatku tłuszczu. W czasie gdy gołka się smaży, w misce przygotowujemy mieszankę sałat, którą mieszamy z przygotowanym uprzednio dressingiem. Przekładamy sałatę na talerze, następnie kładziemy na niej po trzy porcyjki borówki oraz po trzy plastry obustronnie ugrillowanego sera. Znakomite entre przed daniem głównym, lub jako samodzielne danie kolacyjne.
cóż za wspaniała przystawka...zwłaszcza latem, na świeżym powietrzu, do dobrego suauvignon! me gusta muchisimo!!!
OdpowiedzUsuń