Mimo, że sezon narciarski wciąż przed nami, mój dom już zaczął przypominać szpitalny oddział pourazowy. Mamy na stanie dwie kończyny o naderwanych więzadłach, jest zabawnie, nie powiem! W obliczu klęski ortopedycznej sięgnęłam dwa dni temu po przepis, po który sądziłam, że nigdy nie odważę się sięgnąć - nóżki w galarecie - mają one ponoć własciwości sklejające i są pomocne przy tego typu kontuzjach. Wiem, że dla wielu to nic takiego, norma znana od dzieciństwa - mi nóżki majaczą we wspomnieniach, ale zupełnie nie pamietam procesu ich powstawania - chwała Bogu, widać dziecięca psychika wyparła ten niezbyt przyjemny szczegół. Dwa dni temu doświadczyłam tego, co ominęło mnie we wczesnej młodości - widok bulgoczących na wolnym ogniu świńskich kopytek nie jest fajny i przypuszczalnie prześladować mnie będzie już po kres. Zagryzłam mimo wszystko zęby, wzięłam się w garść i przygotowałam kosmiczną ilość mięsnej galarety. Po sporządzeniu wywaru, w naiwny sposób próbowałam doszukać się mięsa w przestrzeniach międzychrząstkowych. Dobrze, że równolegle w małym garnku gotowały się udka z kurczaka, które ostatecznie robiły za mięso w moich nóżkach, bo w rozgotowanych kopytkach składników jadalnych nie było niemal wcale...
Jak to dobrze, że ktoś kiedyś wymyślił lornetę z meduzą, bo skoro już popełniłam nóżki w galarecie i skoro zaakceptować muszę chwilową niesprawność członków rodziny, to myślę, że lorneta dobrze mi zrobi. Galaretę jedzą kontuzjowani.
Na zdrowie!
Składniki na 8 porcji:
8 nóżek (i kopytek świńskich),
5 smukłych marchewek,
3 pietruszki,
1 duża cebula,
2 listki laurowe,
kilka ziarenek pieprzu,
sól,
3, 5 litra wody
2 ćwiartki z kurczaka,
2 łyżki żelatyny,
mała puszka groszku,
4 jajka,
natka pietruszki,
+ cytryna / ocet / kiełki do podania
Składniki wywaru gotujemy przez 3 godziny, w oddzielnym garnku gotujemy w osolonej wodzie ćwiartki z kurczaka przez ok 1,5 godziny. Gotujemy także jajka na twardo ( z dodatkiem łyżeczki soli, by ładnie się dały obrać).Wywar przecedzamy przez gęste sito, dodajemy nieco mielonego pieprzu.
Żelatynę rozpuszczamy w 200 ml gorącego wywaru, mieszamy by dokładnie się rozeszła, następnie łączymy z resztą wywaru. Marchewkę kroimy w talarki, na dnie miseczki układamy nieco marchewki, kawałków kurczaka, groszku i natki oraz przepołowione jajo, zalewamy wywarem. Miseczki wstawiamy do lodówki na co najmniej 3 godziny.
Podane składniki starczą na 8 porcji, ale wywaru - galaretki jest więcej, ja przelałam ją do dużej miski, by się nie zmarnowała, bo w niej całe zbawienie dla więzadeł. Tym sposobem kształtna porcyjka nóżek zobrazowanych poniżej doprawiana jest każdokrotnie mniej kształtnym dodatkiem galarety 'czystej'.
Poszkodowani jedzą już kolejny dzień a ich kończyny odnotowują poprawę. Potrawa zbiera pochlebne recenzje. By zadać kres monotonii bywa polewana cytryną lub octem.