Ucierane w moździerzu pesto z bazylii uwielbiam, wiele oddam za kanapkę z hummusem, nic nie sprawia mi większej frajdy niż wino różowe i tapenada z czarnych oliwek doświadczane w upale słonecznego lata, a maczanie grillowanego mięsiwa w ajwarze to nadprzyjemność, nieporównywalna z niczym. Zawsze w mojej lodowce musi znaleźć miejsce jakieś nieskomplikowane mazidło do pieczywa, jego obecność daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że w dowolnym momencie mogę odkroić pajdę i wysmarować ją czymś pysznym, by zaspokoić głód nim ten stanie się nie do zniesienia. W ciągu ostatnich dni z tapetu nie schodzi cudowne w swej prostocie, zawieszone w naszej miejscowej tradycji i bezsprzecznie związane z czasem letnim masło kurkowe. Jest poetycko pyszne!!
Śpieszę zatem z przepisem, póki sezon na żółte łebki trwa, byście mogli uczynić je u siebie. Filozofia żadna, 100% przyjemności :))
składniki:
100 g kurek,
100 g masła prawdziwego,
sól,
1 ząbek polskiego czosnku
+ obowiązkowo chleb maści dowolnej i
ewentualnie natka pietruszki do podania
nie należy przesadzać z czosnkiem, 1 ząbek jest wystarczający, większa ilość stłamsi subtelny smak kurek
Umyte i posiekane kurki wrzucamy na odrobinę masła i dajemy im czas by zmiękły na umiarkowanym gazie, raz na jakiś czas trzeba je zamieszać. Ja wraz z kurkową siekanką podsmażyłam kilka grzybków w całości by mogły ozdobić gotowe kanapeczki. W końcowej fazie smażenia posoliłam. Potem dałam kurkom wystygnąć i blenderem ręcznym zmiksowałam je na miazgę. Tak przygotowane grzyby połączyłam ze schłodzonym masłem i zgniecionym ząbkiem czosnku, dosoliłam jeszcze odrobinę i spróbowałam... dalej nie mam słów by opisać jak charakterne ale delikatne jest to kurkowe masełko. W sam raz na wypadek wspomnianego, nieplanowanego głodu, a jeszcze lepsze do grillowanego na ogniu pieczywa. Smacznego!
O mniam! Ale ekstra! :D
OdpowiedzUsuńMalwinka, to moje odkrycie sezonu! Polecam!!
UsuńO tak, sama przyjemność z jedzenia! Pyszna prostota, potwierdzam :)
OdpowiedzUsuńPrawdę rzeczesz :) Pyszne, proste i sezonowe, chętnie bym tu widziała samodzielnie złowione w lesie kurki, ale mój las suchy tym razem, więc grzyby z bazarku.
UsuńChcę taką kromkę!
OdpowiedzUsuńMoże być nawet ta nadgryziona;)
Raz - dwa i już masz! To ekspresowy rarytas, tylko kurki kupić musisz, resztę masz na stanie :))
UsuńPrawda, że rarytas, a że jeszcze ekspresowy to tym bardziej genialne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pastę na szybko muszę mieć w lodówce, inaczej czuję, że nie mam gruntu pod nogami. Gdy jakieś mazidło jest, to i pierwszy głód stłamsić można i niespodziewanych gości nakarmić i pod piweczko wieczorową porą sobie posmarować i grilla umilić. Same zalety, kurkowe masło rządzi!!!
UsuńAgato, a myślisz, że mrożone kurki też by się nadawały?
Usuńmyślę, że dadzą radę :)
UsuńWspaniałe w swojej prostocie! ja ostatnio jadłam smarowidło z tego przepisu : http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,152293193.html - bardzo smaczne ale bardziej wymagające :)
OdpowiedzUsuńWygląda fenomenalnie, z racji mojej słabości do mazideł maści wszelkiej podejrzewam, że je popełnię. Moje masło kurkowe powstaje raz dwa, zachodu nie ma :)
UsuńNigdy nie jadlam i chętnie sobie przygotuję, bo też lubię jak jakieś smarowidło jest na półce w lodówce:-)
OdpowiedzUsuńSmarowidło być musi, inaczej człowiek spać nie może po nocach, a za dnia taki jakiś niespokojny. Kurkowe masło jest pyszne, w dodatku powstaje w jedną chwilunię. Rób Marzenko, póki kurki na bazarkach dostępne :))
UsuńAgata,
OdpowiedzUsuńuwielbiam i robiłam z kurkami już nie raz tego lata.
Pyszności prawdziwe!
Częstuję się.
bo to takie proste, niewymagające i miłe przegryzątko. Czysta, letnia przyjemność!
UsuńCiekawe smaki, nie pomyślałabym że można zrobić takie masełko :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Łucjo, że udało mi się Ciebie zaskoczyć, spróbuj masła póki czas na kurki trwa!
UsuńO kurcze, Agatka, myślałam, że głód nie do zniesienia to już tylko w Zimbabwe :-D
OdpowiedzUsuńmasło jako nośnik smaku jest wspaniałe, ja lubię wymuskać kromką chleba patelnię po smażeniu grzybów i olewam cholesterol koncertowo.
Ale poprawne użycie słowa "tapet" po prostu mię rozwaliło! Chapeau bas!
to taka wisienka specjalnie dla Ciebie Marzyniu - wisienka na kromce z masłem kurkowym :) buźka!!!
Usuńwygląda kusząco *.*
OdpowiedzUsuńa i smak jest nadzwyczajny!
UsuńBardzo interesujący przepis, ciekawe czy z prawdziwkami się uda (pewnie tak, ale będzie aromatyczne). :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, czyżby w Polsce grzyby się sypnęły? Jestem w Anglii i jeśli tak, to moja tęsknota za rodzimą kuchnią wzrośnie... Wiem, że można je przygotować z rydzami, prawdziwki zacne pewnie też się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńz tą nadprzyjemnością masz racje, szczególnie gdy mięso maczane w ajvarze to jagnięcina :)
OdpowiedzUsuńmasło kurkowe - genialny pomysł!
w Wielkopolsce pojawiają się podgrzybki, przedwczoraj kolega z pracy zerwał ich cały koszyk, widziałam zdjęcia :)
widzę, że czujemy tak samo :) Też coraz więcej grzybów widuję u innych. Kusi mnie perspektywa wyjazdu w ukochane Bory, ale poczekam aż będzie zatrzęsienie grzybów.
UsuńLink exchange is nothing else except it is only placing the other person's web site link on your page at proper place and oother person will also ddo similar in favor of you.
OdpowiedzUsuńStop by my blog - Southern New Jersey Singles
hmmmmmm....... Cudowne musi być. Moja bratowa robi smalec z kurkami, jest pyszny, ale jako wielka fanka masła i na dodatek kurek, już kocham Twoje masło z kurkami :D
OdpowiedzUsuńJest superaśne! Jeszcze widziałam kurki na bazarku, więc może się skusisz nim mrozy nastaną? Nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuń