niedziela, 3 czerwca 2012

sałata z grillowaną gołką lub zacnym oscypkiem



Rozpoczął się właśnie sezon na oscypki. Ser godny nazwy oscypka ma wrzecionowaty kształt i musi zawierać w swym składzie przynajmniej 60% mleka owczego. Produkuje się go wyłącznie  od maja do września, czyli w okresie wypasania owiec na zielonych, górskich łąkach.
Walcowate serki, jakie kupić można w górach przez okrągły rok to gołki, które produkowane są z mleka krowiego i to one właśnie zdają się królować na górskich straganach. Ja chylę czoła zarówno przed oscypkiem jak i gołką, różnią się rzecz jasna smakiem, ale szczerze mówiąc nie umiałabym wybrać, który bardziej mi smakuje. Smak jest obłędny i zawsze z wyprawy w góry przywieźć warto arsenał tych lokalnych specyfików a potem się raczyć i raczyć... 






Przepis na poniższą sałatę jest wyjściową mojego uwielbienia dla górskiej zakąski serwowanej w każdej dosłownie knajpce na Podhalu oraz nie mniejszej adoracji wiosennej zieleniny, jakże wybujałej na przełomie maja i czerwca.

Sałatę i warzywa liściowe kupuję w gospodarstwie rolnym tuż pod moim domem, oscypka i gołkę muszę przywieźć z wyprawy w góry lub wyprosić jeżdżących tam w delegacje „Krewnych i Znajomych Królika”. Inne sery wędzone ze sklepu niestety się nie sprawdzą, bo rozpłyną nam się na patelni, jedyną akceptowalną alternatywą jest cypryjski ser haloumi, wolę jednak wybierać nasze specjały, wspierając tym samym małych lokalnych producentów.
Podhalańską metodą dodaję do sałaty borówkę i jest to borówka polska robiona przeze mnie późnym latem lub kupowana w sprawdzonych sklepach, bez dodatku okropnego żelu, jakże nieodzownego w większości słoikowych żurawin i borówek. Szukajcie a znajdziecie!
Smacznego!



składniki dla dwóch osób:

gołka lub oscypek
liście endywii, sałaty rzymskiej lub lodowej

dressing:
łyżeczka musztardy sarepskiej
mały zgnieciony ząbek czosnku
łyżeczka miodu (lipowy, rzepakowy, wielokwiatowy znakomicie się sprawdzą)\
sok z połowy cytryny
szczypta soli
odrobina suszonej bazylii
olej rzepakowy

borówka leśna ze słoika

Wszystkie składniki sosu wymieszać w moździerzu lub blenderze.
Ser kroimy na 6 plastrów, po czym układamy je na rozgrzaną patelnię grillową, bez dodatku tłuszczu. W czasie gdy gołka się smaży, w misce przygotowujemy mieszankę sałat, którą mieszamy z przygotowanym uprzednio dressingiem. Przekładamy sałatę na talerze, następnie kładziemy na niej po trzy porcyjki borówki oraz po trzy plastry obustronnie ugrillowanego sera. Znakomite entre przed daniem głównym, lub jako samodzielne danie kolacyjne.

1 komentarz:

  1. cóż za wspaniała przystawka...zwłaszcza latem, na świeżym powietrzu, do dobrego suauvignon! me gusta muchisimo!!!

    OdpowiedzUsuń