czwartek, 14 czerwca 2012

niezapominalne ciasto z kruszonką

Nie jestem specjalną mistrzynią wypieków, pieczenie ciast ma to do siebie, że zazwyczaj nie ma tu zbyt dużo miejsca na improwizację... odejście od oryginalnego przepisu często kończy się słodką klęską a ja mam tę tendencję, że nie umiem korzystać z przepisów jeden do jednego, więc tym bardziej jestem narażona. Ten przepis jest jednak na tyle fantastyczny, że nawet po przekombinowaniu, w którąkolwiek ze stron ciasto jest do odratowania. Można je na wiele sposobów faszerować i uatrakcyjniać. Tutaj przedstawiam lubianą chyba wszystkim wersję z truskawkami, chociaż marniutkie w tym roku nasze polskie truskawki to pod kruszonką sprawdzą się doskonale.

To ciasto przywodzi na myśl obiady u babci, najcieplejsze  wspomnienia lat minionych, lat, które nie wrócą, ale na talerzu można je choć na maleńką chwilkę wskrzesić.

Bardzo ważna informacja ! Niezapominajki nie są jadalne! Tutaj posłużyły za sentymentalny dodatek stylizacyjny, nie zostały zjedzone... ciasto za to zeszło w całości...




składniki na spód:

0, 5 kg mąki białej pszennej,
0,5 szklanki cukru,
(1 łyżeczka proszku do pieczenia, opcjonalnie),
3 żółtka,
1 cale jajko,
odrobina śmietany 22 lub 30%,

 składniki na wierzch:
3 białka ubite na sztywną pianę z odrobiną soli, 
łyżeczką mąki ziemniaczanej oraz z cukrem pudrem (tego ostatniego dodajemy w zależności 
od upodobań, poprzestańmy jednak na połowie szklanki tej słodyczy).
Składowe kruszonki, to masło - ja daję zwykle pół kostki, oraz cukier kryształ i mąka
Nie lubię odmierzania składników dlatego włączam malakser na minimalne obroty, wrzucam masło i kilka łyżek cukru a następnie dodaję mąkę do momentu gdy forma ciasta 
odpowiednio się rozczłonkuje.


Składniki spodu ciasta wyrabiam w malakserze lub siekam dużym nożem na stolnicy. W sytuacji awaryjnej, o której mówiłam we wstępie, gdy ciasto jest za suche można je ratować odrobiną tłustej śmietany, gdy natomiast jest za mokre dodajemy po prostu nieco więcej mąki. 
 Dzielę ciasto na trzy części, zawijam w folię spożywczą i wkładam do zamrażalnika, na czas nagrzewania się piecyka.  Gdy temperatura w piekarniku osiągnie 200 stopni, cienką , mniej więcej centymetrową warstwę ciasta wykładam do formy wysmarowanej masłem i nakłuwam spód widelcem, by powietrze podczas pieczenia miało jak uchodzić. 
Następnie wkładam blaszkę do piekarnika na 20 minut,(termoobieg+górna grzałka).
 Po tym czasie układam na spodzie owoce - w przypadku truskawek, dobrze jest je nieco posłodzić, następnie przygotowaną wcześniej pianę i zwieńczam wszystko kruszonką.

Od tego momentu ciasto potrzebuje kolejnych 20 minut by osiągnąć 
formę ostateczną i niezapominalną.







8 komentarzy:

  1. Pamiętaj że niezapominajki są trujące

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za uwagę, już wymieniam fotki. Jest to jedynie dodatek stylizacyjny, ale jak widać niezbyt fortunny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo dobrze , ale ja wole jednak wersje z jablkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wersję z jabłkami poczekamy do lata... dziś wybieram truskawki ;)

      Usuń
  4. Im ciensze ciasto na spodzie tym lepiej.... Tak jak w pizzy

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie tak. Pizzę też wolę na cienkim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, pamiętam to ciasto u Babci...Pyszności! A zdjęcia cudne, aż miło patrzeć czytać, wyobrażać sobie, przypominać :)

    OdpowiedzUsuń